04-01-2014, 11:05 AM
waszym zdaniem to nie przesada, żeby był koncert, na którym zamiast artysty będzie jego hologram? chodzi tutaj o Amy Winehouse. ktoś wymyślił, że nic nie przeszkadza w tym, że artystka nie żyje, bo dzisiejsza technika przecież pozwoli zrobić tak, żeby "była" na koncercie. na szczęście ojciec piosenkarki się nie zgodził i koncertu nie będzie, ale co to za pomysł? co o tym uważacie?